Mamy już srodę, ale to w poniedziałek mielismy wazny moment . Mati zaczał lekcje gry na pianinie. Poszło świetnie, choc nie było łatwo. Szczerze powiem, ze sama bym chyba w tak krótkim czasie nie załapała o co chodzi z tymi wszystkimi nutami palcami klawiszami dzwiękami . Mati to zsynchronizował i wykonał swietnie wszystke ćwiczenia. Jestesmy z niego dumni. Wspominał pozniej, że az mu się w głowie "paliło" . ja podziwiam . Synu bravo!
W szkocką kratkę
środa, 22 września 2021
sobota, 18 września 2021
weekend
Dzień zaczał się zwyczajnie, Milko wrocił z pracy o 7.15 ....czekała na niego goraca kawa i ja w potarganym szlafroku. Zleciał zaspany Marly. Mati jeszcze śpi, ale niedługo wstanie. Niech śpi bo z każdą chwilą zdrowieje. W domu mamy szpital, szczęscie, ze to nie covid. Szybki spacer po lesie dla zdowia i kondycji. Szybki powrot do domu , śniadanie dla Mata. kawa woda, moje sniadanie, pies na spacer , pies na wybieganie, sprzatanie, mycie garów, znowu robie kanapki , potem kawe Milkowi...sobie dietetyczny posiłek. Chłopaki w łozkach probują zwalczyć grypę. Jesień choc piękna ma swoje słabe strony bo nadciąga IV fala pandemii. zobaczymy co dalej przyniesie dzień . Tym czasem Mati na Minecraft , Milko na tel a ja zaraz włacze podkasty , ktore ostatnio sa moim antidotum na towarzystwo. czekam na to gdy bedziemy mogli razem w pieknych okolicznosciach spędzic dobry rodzinny czas. zdrowiejcie chłopaki
wtorek, 31 sierpnia 2021
poniedziałek, 13 maja 2013
terapia SI
Mamy zajęcia z Panią Moniką, która jest super, podobnie jak inne panie mijane w przejściu. Miejsce pozytywne choć wcześniejsze nasze miejsce SI było nie mniej pozytywne.
Wchodzimy i pierwsze co, syn korzysta z toalety ( jest tam kosz żaba - bardzo mu się podoba , choć może i to ze miejsce jest ciasne lecz niezwykle wysokie i zwyczajnie bezpieczne).
Zajęcia zaczynają się od
Toru przeszkód : patyk styropianowy, krążek włochaty, patyk styropianowy, krążek. Na końcu sali skrzynka z ryżem a w niej ukryte zadanie ( Trzeba w ryżu wyszukać kluczyk i dopasować do dziurki w tabliczce plastikowej - nie wiem jak się ta gra nazywa ale widziałam ja w sklepie do kupienia) . Zaczyna się zabawa: Mateuszek staje z Panią przed kijem i skaczą na krążek ( pani obok) . Na końcu zatrzymują się, Pani staje na przeciwko pokazuje mu rzeczy do naśladowania - układ rąk pani ma powtórzyć dziecko. Po wykonaniu zadania biegnie szybko do pudla z ryżem, szuka klucza, dopasowuje i biegnie na początek toru . Dwa razy skaczą przodem, 2 kolejki skaczą tyłem. Zadanie się kończy po dopasowaniu do zamków wszystkich 4 kluczyków.
Drabinka: na ostatnich szczebelkach są zawieszone szarfy rożnych kolorów. Są jakby zaciągnięte prostym węzłem. Dziecko przed wejściem na drabinkę wybiera kolor po który będzie szło.
Pierwszy kolor dla Mata to rzecz jasna zielony, wchodzi zdejmuje, z szarpania nic nie wychodzi - musi chwycić wysoko przy pętli ,poluzować kawałek szarfy i dopiero się udaje. Szarfę rzuca na podłogę. Schodzi podnosi i przekłada ja przez siebie. Pani pyta co za oknem jest w tym kolorze. Mówi posiłkując się patrzeniem lub mówi korzystając ze swojej wiedzy bo np niekoniecznie widać mocno zółte słońce ale na polu w tym kolorze może być właśnie słońce. Zadanie powtarza do wyczerpania szarf czyli 5 razy.
Odgłosy zwierząt: Pani ma 5 zwierzątek - breloków, które po naciśnięciu wydaja odgłos danego zwierzęcia (świecą tez:) ) , obrazki z fotografiami tychże zwierząt i coś do zasłonięcia oczów.
Mateuszek nie zna zadania, ma zasłaniane oczy, Pani idzie w jakieś miejsce pokoju włącza dźwięk zwierzątka i zadaniem jest trafić w to miejsce, z którego dochodzi dźwięk z zamkniętymi oczami. Mat najpierw mówi jakie zwierzątko wydaje taki odgłos, zdejmuje opaskę widzi fotografie , wybiera właściwą i dopiero widzi zwierzątko- brelok. Na koniec pani powtarza zadanie z ostatnim zwierzątkiem lecz pokazuje mu inny brelok - ale Mat się nie nabiera.
Hamaki : Pani podwiesza rożne hamaki , małe i duże , kręci w nich Mateuszka i jest dużo frajdy, najfajniejszy jest taki bardzo elastyczny, który sprawia ze dziecko jest ściśnięte jak za dawnych 9 miesięcy w brzuchu matki.
Naleśnik: mata ciężka gryczana chyba, łatwo zrobić samemu, przeszyć tak by były tunele a do nich jakąś kasze wsypać, zaszyć i gotowe. Z naleśniczka Mati oswobodził się sam.
W między czasie Mati pomaga Pani sprzątać rekwizyty, po zakończonych zajęciach chowa się do Ikeo wskiego krzesełka jaja. Zajęcia kończą się stymulacją sensoryczną ciała rożnymi fakturami, myjkami,pędzelkami szczoteczkami, włochatymi mopami, wibrującymi masażerami i tym wszystkim co jest w kolo nas w zasadzie.
i do dzieła!
poniedziałek, 6 maja 2013
Majówka na wsi
Jako ostatnich, na pokład busa, zabrał nas kierowca. Wieś przywitaliśmy totalna radością.
Podstawa to zwiedzić całe gospodarstwo, cały dom....z piwnicą włącznie. Potem już było w zwykłym rytmie piaskownica, wyprawa rowerowa, pomoc w gospodarstwie, zabawa z babcią przy kawie, czytanie, karmienie kur, krów, dojenie, szykowanie siewnika do siania kukurydzy, robienie ospy z dziadkiem...i tak bez końca. Nawet był tort dla dziadka na 61-ke, aż tu nagle Kraków.
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Dzień ku pamięci
Tak, tego dnia zaklepaliśmy :) mieszkanie. Teraz procedury i oby poszło gładko. Szkocjo witaj na nowo już wkrotce, ale nie za szybko...nie nagle.
Zasypiając rozmawialiśmy o nowym miejscu na ziemi, bez tych przyjaciół na co dzień ale z nowymi bez tych miejsc ale z nowymi.Ciężko było na małym serduszku.Poprosił by stało się to dopiero w nowym roku - czyli dużo później niż teraz. Dobrze, że ta prośba pokrywa się z naszymi planami, i ze możemy na to sobie pozwolić jeszcze przez chwile.
czwartek, 4 kwietnia 2013
Lepsza szkocka wiosna niż polska wieczna zima
Dzisiaj 4 kwietnia - dokladnie 2 lata temu ja i moje, wtedy małe dziecię wrócilismy do kraju i rozwiązalismy - stopniowo- zagadkę. Ta zagadka była kluczowa dla naszej Rodziny.
Teraz jesteśmy Aspergerem silni i bogaci. Chłopaki niebieski dzień świętowali na basenie a ja miałam w nagrodę 2 godziny dla siebie....i wyglądalam przez okno czy już są - wracają.
Wrzucam kilka zdjęć z naszych wiosennych wakacji:
sobota, 16 marca 2013
PIRAT
zerknijcie na zdjęcia :
4 latek |
3 latki |
czwartek, 28 lutego 2013
Jeż czyli Jurek
Chwalę się trafionym zakupem i polecam:
PRICKLY HEDGEHOGS ELC (3-8 lat)
a to było EXTRA i żal było odchodzić |
poniedziałek, 25 lutego 2013
Cały rok minał ...a teraz juz nowy powrót
O dniach minionych można powiedzieć - wykańczające, ale nie bez radości. Tylko, że kto lubi chorować ? A od wiosny do niemal kolejnej to był temat wiodący. Chorowaliśmy na wakacjach w Szkocji, chorowaliśmy jesienią gdy przedszkole się zaczęło i nawet zimą wczesną i obecnie.
Międzyczasie przedszkole Mateuszka, stare uległo zamianie na nowe.
Oswoiliśmy się z naszą innością i jesteśmy z niej zadowoleni. Przybliżyliśmy się kolejny raz do decyzji o powrocie do Glasgow.
Glasgow 2012 |
Glasgow 2012 |
krakowska jesień |
spacerek |
pierwsze śniegi |
domowe aktywności na chorobę i nudę |
zima 2013 |
zima 2013 |
powietrzny wykrzyknik do zabawy |
powrót do Lego Duplo |
4 urodziny |
4 urodziny |