Kto mi powie dlaczego tak się dzieje, że człowiek jednego dnia jest miły i dobry a już za chwile wychodzi z niego bestia? Przykra, raniąca i do tego stawiająca się w roli ofiary. Ciężki kaliber pod każdym względem.
Zapytacie, czemu tego nie zmienisz? a ja nie potrafię...czego mi żal- nie wiem, czego się boję - nie wiem, czego nadal nadal i nadal a ja nadal nie wiem. Słabość jest straszna, pozwala dać się upokarzać ...i ciągle na nowo z nadzieją , że już więcej nie...
i tak to wszystko moja wina- i tu kryje się głęboka prawda. Każdy jest kowalem własnego losu.
Rozjaśniło się :)
wykonałam kolejną parę skarpeciątek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz