sobota, 18 września 2021

 weekend

Dzień zaczał się zwyczajnie, Milko wrocił z pracy o 7.15 ....czekała  na niego goraca kawa i ja w potarganym szlafroku. Zleciał zaspany Marly. Mati jeszcze śpi, ale niedługo wstanie. Niech śpi bo z każdą chwilą zdrowieje. W domu mamy szpital, szczęscie, ze to nie covid. Szybki spacer po lesie dla zdowia i kondycji. Szybki powrot do domu , śniadanie dla Mata. kawa  woda, moje sniadanie, pies na spacer , pies na wybieganie, sprzatanie, mycie garów, znowu robie kanapki , potem kawe Milkowi...sobie dietetyczny posiłek. Chłopaki w łozkach  probują zwalczyć grypę.  Jesień choc piękna ma swoje słabe strony bo nadciąga IV fala pandemii. zobaczymy co dalej przyniesie dzień . Tym czasem Mati  na Minecraft , Milko na tel  a ja zaraz włacze podkasty , ktore ostatnio sa moim antidotum na towarzystwo. czekam na to gdy bedziemy mogli razem w pieknych okolicznosciach spędzic  dobry rodzinny czas. zdrowiejcie chłopaki



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz